Trwa ładowanie...
d28t7tf
13-12-2005 14:40

Olejniczak: Kurtyka powinien zrezygnować

Szef SLD Wojciech Olejniczak uważa, że w związku ostatnimi doniesieniami mediów, wybrany przez Sejm na prezesa IPN Janusz Kurtyka powinien "natychmiast" zrezygnować z ubiegania się o to stanowisko, "ale się do tego nie pali". Kandydaturę Kurtyki musi jeszcze zaakceptować Senat.

d28t7tf
d28t7tf

Po pierwsze okazało się, że jego postępowanie było bardzo dwuznaczne, kiedy eliminowano z gry pana Przewoźnika. Po drugie, w konkursie w IPN zaangażowane były osoby, które w sposób pośredni są związane z panem Kurtyką. Również to mogło negatywnie wpłynąć na cały przebieg wyłaniania kandydata na szefa IPN - powiedział Olejniczak.

Jak podkreślił, sytuacja w jakiej znalazł się Kurtyka, będzie źle służyła opinii na temat Instytutu Pamięci Narodowej.

Będzie to szkodliwe, bo szef IPN musi być osobą o nieposzlakowanym autorytecie i musi być osobą, która pracuje nie tylko na własną opinię, ale także na opinię bardzo ważnej instytucji w państwie - argumentował Olejniczak.

Kilka miesięcy temu były działacz opozycji Zbigniew Fijak przekazał mediom notatkę, sugerującą współpracę Przewoźnika z SB. Po publikacji tych informacji w "Rzeczpospolitej" Przewoźnik został wyeliminowany z konkursu na prezesa IPN. Niedawno Sąd Lustracyjny oczyścił Przewoźnika z zarzutów.

d28t7tf

Najnowszy "Newsweek" poinformował, że dotarł do dokumentów, według których zgodę na udostępnienie Fijakowi akt krakowski IPN wydał nie w grudniu 2004 roku, czyli przed deklaracją Przewoźnika o chęci startu w konkursie na prezesa IPN - jak utrzymywał Kurtyka, ale 21 czerwca 2005 roku - czyli miesiąc po deklaracji Przewoźnika o starcie. 21 czerwca Fijak poświadczył odbiór materiałów archiwalnych - napisał tygodnik.

We wtorek "Gazeta Wyborcza" napisała, że "Kurtyka wiedział, iż dokument przekazany z kierowanego przez niego krakowskiego oddziału Instytutu wyeliminuje jego konkurenta Andrzeja Przewoźnika z konkursu na prezesa IPN". Gazeta powołuje się na wypowiedź prezesa IPN Leona Kieresa, który stwierdził, że Kurtyka telefonicznie poinformował go o możliwym skandalu przed publikacją w "Rzeczpospolitej" na temat Przewoźnika i przekonywał, że nie ma z tym nic wspólnego.

d28t7tf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d28t7tf
Więcej tematów