W marcu 2016 roku władze Nadrenii Północnej-Westfalii dostały informację, że Anis Amri, zamachowiec z Berlina, stanowi zagrożenie – ujawnił „Bild am Sonntag”. W poufnym piśmie Krajowa Policja Śledcza Niemiec (LKA) poinformowała, że Tunezyjczyk może przygotowywać zamach. Zasugerowano jego deportację, ale władze landu uznały, że ta była niemożliwa.