Prezesi spółdzielni mieszkaniowych
utrudniają lokatorom wykup mieszkań za grosze. Szukają kruczków
prawnych, żądają dodatkowych opłat i bzdurnych dokumentów, żeby
nie oddawać ludziom tego, co do nich należy. Dlaczego? Bo prezesi
spółdzielni, często dawni komunistyczni bonzowie, od lat żerują na
lokatorach - pisze "Fakt". Teraz skończy się ich eldorado.