Place zabaw, sklepy, komunikację miejską, postoje taksówek, stacje paliw i inne miejsca przeszukiwali policjanci po informacji o zaginięciu trzylatki z Zabrza. Okazało się, że dziecko zamknął w mieszkaniu jej dziadek, który zgłosił zaginięcie. Zapomniał o tym, bo był pijany.