- Umorzono dochodzenie ws. kwietniowych obchodów 82. rocznicy powstania ONR
- Ich uczestnicy, w tym ks. Jacek Międlar, mieli głosić hasła ksenofobiczne i rasistowskie
- Prokuratura uznała, iż nie doszło do popełnienia tzw. przestępstw z nienawiści
- Podobnie oceniono kazanie ks. Międlara
- Zdaniem śledczych, duchowny odwoływał się do treści historycznych i biblijnych
- Tymczasem ks. Międlar wystąpił ze zgromadzenia Księży Misjonarzy
- Jak napisał, "nie jest w stanie łączyć Prawdy i Bożego Słowa z liberalną narracją, w jaką środowiska żydowskie, gejowscy lobbyści, a zatem i jego przełożeni próbowali go wpisać"
- Przełożony księdza: jego decyzja w praktyce oznacza odejście z kapłaństwa