Jeśli znajdziesz dobrą żonę, będziesz szczęśliwy, jeśli złą - zostaniesz filozofem - mawiał Sokrates. A jakiej trzeba żony, by zostać milionerem? Upartej - czytamy w RMF FM. Tak przynajmniej twierdzi pewien mieszkaniec nowozelandzkiego Auckland, którego małżonka przez cały tydzień namawiała do zagrania w totolotka. Posłuchał w ostatniej chwili i trafił główną wygraną - 7,5 miliona nowozelandzkich dolarów, czyli ok. 3,5 miliona euro.