Z badań toksykologicznych, które otrzymała prokuratura na Śląsku wynika, że zamordowane w lutym 45-letnia Aleksandra i jej 15-letnia córka Oliwia z Częstochowy nie miały w organizmach alkoholu ani narkotyków. Śledczy czekają jeszcze na wyniki badań histopatologicznych.
Mężczyzna trafił do szpitala po tym, jak zjadł muchomora czerwonego "dla haju". Był również pod wpływem alkoholu i dopalaczy. Lekarze, którzy pracują w klinice zatruć mówią, że "nie pamiętają takiego przypadku".