Mały człowieczek Sebastian stracił życie, a ci co byli być może odpowiedzialni za jego śmierć odbierają telefony i mówią "o co chodzi". Nie wiem, co robi policja. Już powinny być zatrzymania! Przykre, że człowiek prowadzi własne śledztwo i wie więcej niż służby - napisał dziadek szesnastoletniego Sebastiana z Wrocławia, który w nieznanych dotąd okolicznościach zmarł po tym, gdy wyszedł z domu na zakupy do Żabki. Rodzina jest przekonana, że chłopiec padł ofiarą zabójstwa.