Nie tylko Mariusz Błaszczak, ale również Jacek Sasin miał być na pokładzie rządowego samolotu do Seulu, którego niedzielny lot został odwołany – dowiaduje się Wirtualna Polska. Południowokoreańskie media poinformowały, że powodem odwołania wizyty szefa MON była "chińska blokada nieba". Resort w krótkim oświadczeniu podkreślił, że "do wizyty nie doszło z powodu usterki technicznej samolotu". Według naszych źródeł, do usterki rzeczywiście doszło, ale szybko została naprawiona, a Chiny odmówiły przelotu samolotu z polską delegacją.