W teorii funkcjonują jako brzydcy, zaniedbani mężczyźni w średnim wieku. W rzeczywistości są eleganccy, często atrakcyjni, wzbudzający zaufanie. To dobrzy obserwatorzy i doskonale znają się na psychologii. Bezbłędnie uderzają w czuły punkt. By osiągać swoje cele, wyjeżdżają do innego miasta. W hotelowych korytarzach czują się anonimowi. To oni napędzają rynek seksturystyki dziecięcej w Polsce.