Zmiany w zespole odpowiedzialnym za bezpieczeństwo Elżbiety II zaniepokoiły rodzinę królewską. Wielu doświadczonych członków ochrony osobistej zostało przeniesionych przez Scotland Yard do innych zadań. Obawy o ochronę królowej wzrosły po tym, jak 25 grudnia na teren należący do zamku Windsor dostał się uzbrojony w kuszę nastolatek, który przyznał, że jego celem było zabicie monarchini.