Wielka Brytania potrzebuje Polaków jak ryba wody. Wygląda na to, że tym razem kłopot zniknął wraz z wakacjami, ale przy następnej okazji, jeśli nie wyślemy tam naszych zomowców, miejscowa prewencja nigdy nie opanuje sytuacji. Jakby na to nie patrzeć, zawsze odwalaliśmy za nich brudną robotę. Bez nas mieliby brudne gary, emerytów z pełnymi pieluchami i mówiliby po niemiecku. To okrutne, kiedy pomyśleć, że nawet do pałowania będą musieli sprowadzać sobie tanią siłę roboczą.