Gdyby nie biegacz, który zainteresował się, skąd dobiega szczekanie, pies przywiązany do drzewa w środku lasu, nie miałby szans na przeżycie. - Komuś zależało, aby nikt tego psa nie znalazł i nie uratował - nie ma wątpliwości kierownik schroniska w Radlinie.