- Po ludzku jest to przykre. To średnia cena. We wszystkich Senatach wiszą portrety marszałków, to naturalne, to tradycja europejska. Dziwię się, że jest tak dużo wokół tego hałasu - mówił Stanisław Karczewski w programie "Tłit", komentując zakup za blisko 8 tys. zł przez Kancelarię Senatu portretu marszałka. Odnosząc się z kolei do 307 tys. na "grecką ucztę", powiedział: "Kłamstwo, kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo. To długoterminowy kontrakt na wszystkie organizowane konferencje, sympozja, przyjęcia. Nigdy nie jadłem ośmiorniczek w gronie partyjnym. Jeśli coś jem, to z gośćmi zagranicznymi. Przecież muszą zjeść na niezłym poziomie".