100 tys. ludzi uczestniczyło w kolejnej demonstracji w Seulu, stolicy Korei Południowej. Protestujący domagają się ustąpienia prezydent Park Geun-hye. Niedawno na jaw wyszło, że prezydent pozostawała pod silnymi wpływami swojej wieloletniej powierniczki, Choi Soon-sil, która nieformalnie doradzała głowie państwa. Choi jest także oskarżana o czerpanie finansowych korzyści, idących w miliony dolarów, a cała sprawa ma także swój "duchowy" wymiar, przez co aferzystka została ochrzczona w mediach "kobiecym Rasputinem".