Nie wiem, czym uraziłem mój kręgosłup, że postanowił za wszelką cenę zrujnować mi życie. Większość części mojego ciała chętnie i bez oporów współpracuje z moim mózgiem w celu osiągania przyjemności. "Hej" mówi mózg, "chodźmy pić piwo, aż braknie nam pieniędzy!". Nogi i wątroba przewracają oczami z udawaną irytacją, ale zaraz przysyłają odpowiedź: "niech ci będzie. Nie wiemy, czy damy radę tak długo, ale na pewno możemy spróbować".