Kiedy przed laty Waris Dirie, pochodząca z Somalii modelka, wydała książkę "Kwiat Pustyni", nie było końca deklaracjom, że należy skończyć z barbarzyńskim procederem, jakim jest obrzezanie kobiet. A właściwie małych dziewczynek, bo właśnie wtedy się go najczęściej dokonuje, okaleczając je na całe życie. Mimo upływu czasu na świecie nadal rośnie ich liczba. Fundacja byłej już modelki płaci nawet żywnością niektórym najbiedniejszym rodzinom, by nie krzywdziły swoich córek. Ale w wielu miejscach globu presja, by dziewczynki były obrzezane, jest wciąż ogromna.