Jest przystojny, odważny i ma tabuny fanek niczym gwiazdor srebrnego ekranu. Błyskawicznie stał się czołową postacią rebeliantów ze wschodniej Ukrainy, choć skromnie utrzymuje, że tak naprawdę całą robotę wykonują jego żołnierze. W tym nieskazitelnym obrazie, skrzętnie budowanym przez rosyjską propagandę, pojawiają się jednak wyraźne rysy. Plotki o gwałtach, torturach i sadyzmie, a ostatnio także twardy dowód - nagranie ukazujące zbrodnie wojenne "Giwiego", najsłynniejszego separatysty z Donbasu, który od jesieni cieszy się medialną sławą, po tym jak w sieci pojawił się film uwieczniający jego brawurę.