"WOW, panie Krzysztofie Bosak" - napisał gwiazdor NBA po debacie wyborczej. Co na to polityk Konfederacji? - Na razie ograniczyłem się do podziękowania. Widziałem, że internauci proponowali mu już głębsze zaangażowanie w kampanię, na co on uprzejmie, ale dystansując się, odpowiadał. To nie jest dobry pomysł, żebyśmy na finiszu kampanii zapraszali znanych sportowców. Ale jestem wdzięczny za dobre słowo - komentował w programie "Tłit". Bosak odniósł się również do zamieszania wokół wicemiss świata Roksany Oraniec, która kandyduje z list Konfederacji w nadchodzących wyborach.