Strach lodówkę otworzyć – a dokładniej zamrażarkę (sejmową). Rząd boi się tak strasznie, że co bardziej kontrowersyjne projekty, także własne, odkłada na nie wiadomo kiedy. Sejmowe młyny mielą je tak skutecznie, że zmienią się nie do poznania. Albo tak długo, aż wszyscy o nich zapomną. Ustawę „parytetową” spotkał ten pierwszy los. Do drugiej opcji mamy świetnego kandydata – rządowy (!) projekt liberalizacji polityki narkotykowej - pisze Michał Sutowski w felietonie dla Wirtualnej Polski.