Jedną z zalet ciągłego podróżowania pomiędzy Wielką Brytanią i Polską jest możliwość zostania mistrzem w sztuce latania tanimi liniami. Kiedyś miałem w tym czarny pas, potem z jakiegoś powodu utraciłem swe umiejętności. Coraz rzadsza praktyka połączona z subtelnymi zmianami w systemie sprawiły, że na lotnisku wychodzę teraz raczej na żałosnego amatora.