Oburzenie we Włoszech i protest Kościoła wywołała informacja o tym, że na południu kraju procesja religijna z figurą czczonego tam świętego przeszła przed domem bossa kamorry i zatrzymała się przy nim w chwili, gdy pozdrawiał jej uczestników z balkonu.
Policjantka, udająca gospodynię domową odegrała ważną rolę w schwytaniu szefa klanu kamorry, Casalesi - Antonio Iovine, który został aresztowany po 14 latach poszukiwań w listopadzie. Opowieść funkcjonariuszki zamieścił miesięcznik włoskiej policji.
Bossa najgroźniejszego klanu neapolitańskiej kamorry Antonio Iovinego zatrzymała policja w Kampanii - regionie na południu Włoch. 46-letni mafioso był poszukiwany od 14 lat. Zatrzymano go w mieście Casal di Principe.
Młodzi gangsterzy z neapolitańskiej mafii domagali się haraczu od proboszcza parafii w Ercolano. Księdza zastraszała siostra jednego z bossów kamorry. Szczegóły te wyszły na jaw po antymafijnej operacji pod kryptonimem "Idźcie w pokoju".
Podczas operacji przeciwko neapolitańskiej mafii policja skonfiskowała także jezioro wulkaniczne Averno. Posiadłość, zapisaną na podstawionego właściciela, miał przebywający od dwóch lat w więzieniu szef komanda egzekucyjnego kamorry Giuseppe Setola.
Karabinierzy aresztowali 29 mafiosów w rejonie Neapolu podczas operacji, wymierzonej w sześć klanów kamorry jednocześnie. Zatrzymanym postawiono zarzuty handlu narkotykami, sutenerstwa, wymuszeń oraz nielegalnego posiadania broni.
Podczas mszy proboszcz z Neapolu ogłosił parafianom, że kamorra zażądała haraczu za prace remontowe w kościele od wykonującej je firmy. - Nie ma mowy - powiedział ksiądz Mario Ziello. Jego słowa odbiły się szerokim echem we Włoszech.
27 osób podejrzanych o udział zorganizowanej grupie przestępczej wprowadzającej do obiegu fałszywe banknoty euro w krajach Unii Europejskiej zatrzymała policja na terenie Polski. Wcześniej zarzuty w tej sprawie postawiono już 39 osobom.