Byli najemnicy grupy Wagnera, walczący w 331. pułku spadochronowym Sił Powietrznodesantowych Ministerstwa Obrony Rosji ujawnili przemyt narkotyków w okupowanym Ługańsku. Zdecydowali się zatrzymać przemytników, a sprawę nagłośnili. Zamiast pochwał, usłyszeli zarzuty. Teraz żołnierzy ściga "szwadron śmierci", ponieważ w handel zamieszani byli wysocy urzędnicy na zaanektowanym terytorium.