fatah

Rozmowy w Kairze, których celem jest
pojednanie między frakcjami palestyńskimi, zostały przerwane już dzień po rozpoczęciu nowej rundy, i zostaną
wznowione w drugiej połowie kwietnia - wynika z informacji
egipskiej agencji MENA.

• Ponad pół tysiąca Palestyńczyków, przebywających w izraelskich więzieniach, podjęło strajk głodowy
• Więźniowie strajkują przeciwko agresji i upokorzeniom, jakim są przez nie poddawani
• Izrael trzyma obecnie w więzieniach około 7 000 Palestyńczyków

W Izraelu i Autonomii Palestyńskiej coraz bardziej nakręca się spirala przemocy. Tym razem jednak po stronie palestyńskiej nie stoją za nią radykalne zbrojne grupy, tylko samotni, sfrustrowani napastnicy, którzy są gotowi zginąć w szaleńczych atakach. - To jeszcze nie jest trzecia intifada, ale niewykluczone, że nią się stanie - mówi Wirtualnej Polsce ekspert ds. izraelsko-palestyńskich z Uniwersytetu Wrocławskiego dr Jarosław Jarząbek. Niestety, to nie jedyny czarny scenariusz. Chaos i niezadowolenie wśród Palestyńczyków może bowiem próbować wykorzystać Państwo Islamskie. Tak, jak zrobiło to w innych zakątkach regionu.

Policja Hamasu zabrała 270 tys. dolarów z oddziału Banku Gazy, twierdząc, że mieli nakaz sądowy pozwalający im na przejęcie funduszy, które zostały zamrożone przez rywalizującą z Hamasem partię Fatah - poinformowali pracownicy banku.

Islamski Hamas i inne ugrupowania palestyńskie, których liderzy
rezydują w Syrii, odmówiły podpisania wynegocjowanego przez Egipt wewnętrznego
porozumienia palestyńskiego, pod którym umiarkowany Fatah złożył podpis już w środę.

Żyd, obywatel Izraela i przeciwnik syjonizmu Uri Davis został wybrany jednym z przywódców Fatahu - poinformowali przedstawiciele tej partii.

Palestyński prezydent Mahmud Abbas został w sobotę ponownie wybrany na przywódcę ruchu Fatah. Wyboru dokonano przez aklamację na konferencji Fatah w Betlejem.

Prezydent Autonomii
Palestyńskiej Mahmud Abbas ma zamiar zaprzysiąc nowy
gabinet premiera Salama Fajjada - poinformowali przedstawiciele Fatah.

W zamachu bombowym na południu Libanu zginęło pięć osób, w tym przedstawiciel Fatahu i wiceszef Organizacji Wyzwolenia Palestyny - Medhat Kamal.

Ogłoszony przez izraelski rząd „sukces w Strefie Gazy” najwyraźniej nie olśnił Izraelczyków.

Rezydujący w stolicy Syrii Damaszku
członek kierownictwa radykalnego ugrupowania palestyńskiego Hamas
Sami Chater wykluczył w czwartek jakiekolwiek rozmowy z bardziej
umiarkowanym ruchem Fatah, do którego należy palestyński prezydent
Mahmud Abbas.

Rywalizujące organizacje palestyńskie
Hamas i Fatah zadeklarowały wolę współpracy w celu
zmniejszenia napięć i normalizacji sytuacji w Autonomii
Palestyńskiej.

Rzecznik izraelskiego premiera Ariela
Szarona ocenił, że środowe orędzie przywódcy Palestyńczyków Jasera
Arafata o potrzebie reformy Autonomii Palestyńskiej nie przynosi
niczego nowego.

Jaser Arafat (AFP)
Przewodniczący Autonomii Palestyńskiej Jaser Arafat przyznał w środę, że Palestyńczycy popełnili błędy, które trzeba naprawić. Zapewnił też, że ma zamiar przeprowadzić zmiany w sposobie sprawowania władzy przez struktury Autonomii Palestyńskiej.

Jeden z działaczy palestyńskiego Fatah Hatam Al-Kader Eid zapowiedział, że ruch ma zamiar doprowadzić do ograniczenia władzy przewodniczącego Autonomii Palestyńskiej. Kader podkreślił jednak, że Arafat nadal pozostanie przywócą Palestyńczyków.

Izraelska armia aresztowała w
poniedziałek w Ramallah Marwana Bargutiego, przywódcę
ugrupowania Fatah na Zachodnim Brzegu - podały
źródła izraelskie.

Wojskowe organizacje islamskiego Hamasu oraz frakcji Al Fatah palestyńskiego przywódcy Jasera Arafata wzięły na siebie odpowiedzialność za czwartkowy atak w Strefie Gazy, w wyniku którego zginęło trzech Izraelczyków.

Brygady Męczenników Al-Aksa, powiązane z organizacją Fatah Jasera Arafata, rozważają rozwiązanie ugrupowania. Decyzję o zakończeniu działalności podjęto podczas tajnego zebrania przywódców Fatahu.

Miejsce, w którym doszło do zamachu (AFP)
Dwa ugrupowania palestyńskie - Islamski Dżihad i związane z Fatah Jasera Arafata Brygady Męczenników Al Aksa - przyznały się w sobotę do zamachu bombowego, dokonanego w piątek w Tel Awiwie.

Izraelska kobieta zginęła, a druga została
poważnie ranna w zamachu, przeprowadzonym we wtorek prawdopodobnie
przez Palestyńczyków - podały izraelskie służby bezpieczeństwa.