Rząd ma wasze dziecko za idiotę i chce z niego zrobić idiotę jeszcze większego. Taki przynajmniej wniosek płynie z lektury pierwszej części darmowego podręcznika dla pierwszoklasistów. Minister edukacji - jak wszystkie panie minister edukacji od początku pierwszego rządu Tuska - jest z siebie i podręcznika bardzo zadowolona. Jeśli jej celem jest wypuszczanie ze szkoły mas małych durniów, to faktycznie ma powody do satysfakcji - pisze w felietonie dla Wirtualnej Polski Łukasz Warzecha.