Policjanci z Zakopanego sprawdzają prawdopodobnie, czy zabójstwo może mieć związek z innym przestępstwem, prowokacją wobec Piotra P. lub czy są jakieś przesłanki, że ten mężczyzna nie powinien się tam znaleźć. Doszukuję się w tej sprawie drugiego dna. Piotr P. mógł być wciągnięty w jakieś rozgrywki. Żeby nie było wątpliwości - nie polityczne - mówi w rozmowie z WP.PL nadkomisarz Dariusz Loranty, były negocjator policyjny. Wyklucza, że pobicia Piotra P. mogła dokonać jedna osoba - 25-letni warszawiak, który zginął w Sylwestra w Zakopanem. Oznacza to, że pozostali sprawcy są na wolności.