To przykry widok. Dom, nazywany trochę na wyrost dworkiem, położony w przedziwnym, do niedawna jeszcze wiejskim zakątku Warszawy tuż przy Wilanowskiej, lada chwila złoży się jak domek z kart i rozsypie w pył. Zrobi miejsce nowym, nacierającym już niemal ze wszystkich stron apartamentowcom. We wtorek tej zrujnowanej perle przyjrzały się służby konserwatorskie.