Bardzo podpadł Piotr Duda paniom i panom redaktorom, ekspertom, biznesmenom - odważył się mianowicie… poruszać paluszkiem. Oni zresztą nazwali to inaczej: bezczelnymi groźbami. Kilka dni temu bowiem szef „Solidarności”, w wywiadzie dla jednej z gazet, zauważył, że ludzie są „sfrustrowani podwyższeniem wieku emerytalnego i nie tylko”. I dodał kilka słów, które tak warszawką wstrząsnęły: „Przyjdzie taki czas, że wyjdą (ci sfrustrowani - WD) na ulice. Bogaci sądzą, że nikt ich nie znajdzie za ich murami, którymi się otoczyli. Czują się bezpiecznie i nie chcą się podzielić dobrami. Ale biedni ich znajdą" - pisze Wiesław Dębski w felietonie dla portalu WP.PL.