Polska nie jest obecnie zagrożona atakiem informatycznym ze strony Rosji, celem takich działań mogą stać się za to ukraińscy politycy i wojskowi. - Inwigilacja i atakowanie komputerów wysokich rangą wojskowych i polityków, którzy podejmują decyzje odnośnie "konfliktu" - dzięki temu Rosja może poznać kolejne kroki i strategię przeciwnika oraz odpowiednio się na nią przygotować - mówi w wywiadzie dla WP.PL Piotr Konieczny, kierownik zespołu bezpieczeństwa Niebezpiecznik.pl. Nie da się jednak wykluczyć, że ataku dokonają sympatycy jednej ze stron, podobnie jak miało to miejsce w Estonii w 2007 r. Sympatyzująca z rosyjskim rządem młodzieżówka zablokowała na tydzień m.in. sieci bankowe.