Bytomska policja prowadzi intensywne poszukiwania 12-letniego Artura Górskiego. Chłopiec w sobotę nie wrócił do domu. W chwili zaginięcia ubrany był w żółto-niebieską kurtkę. Policja prosi o kontakt każdego, kto widział zaginionego nastolatka.
Chłopiec wsiadł do stojącego na podwórku auta i przekręcił kluczyk, który był w stacyjce. Samochód, który stał zaparkowany na biegu ruszył z impetem i uderzył w matkę 12-latka. Kobieta została przewieziona do szpitala.
Do szokującego ataku doszło w Wodzisławiu Śląskim. Na placu zabaw 12-latek chwycił za nóż i silnie ugodził 17-latka i 15-latka. Ten pierwszy trafił do szpitala z przebitym płucem. Z jego rodzicami rozmawiali dziennikarze "Faktu".
Nastolatek źle się poczuł, kiedy jeździł z kolegami na rowerze. Po tym jak zasłabł został przewieziony do szpitala. Tam po kilku godzinach zmarł. Sprawę śmierci chłopca bada prokuratura.
37-letni Krzysztof S. zostanie w areszcie. Sąd odrzucił jego zaskarżenie. Mężczyzna jest ojcem nastolatka, który zaginął w połowie listopada. Zanim odnaleziono Daniela S., ten przez trzy dni błąkał się po lesie.
Nastolatek zaginął i przez trzy dni błąkał się po lesie. Ma zaburzenia neurologiczne i problemy z mową. Przeżył, bo ogrzewał go mały pies. Po jego odnalezieniu na jaw zaczęły wychodzić nowe fakty. Daniel S. prawdopodobnie był świadkiem gwałtu na jednej ze swoich sióstr. 12-latek wymaga pomocy lekarskiej.
Nastolatek z Sokolnik (woj. opolskie) wylądował w szpitalu, po tym jak na odpuście petarda hukowa wybuchła mu w ręce. W związku ze zdarzeniem zatrzymano 53-latka, który zaproponował 12-latkowi odpalenie petardy.
21-letni właściciel czarnego BMW będzie musiał zapłacić mandat po tym, jak do jego samochodu wszedł 12-latek i przez przypadek uruchomił silnik. Samochód zatrzymał się dopiero na środku murawy stadionu w Hrubieszowie.
Do szokującego zdarzenia doszło na dworcu w Katowicach. Nastolatek zgwałcił prawie 50-letnią kobietę. Ze względu na obowiązujące przepisy prawa, chłopak nie będzie odpowiadał karnie.
Łódzka policja i prokuratura badają przyczyny rodzinnej tragedii w Łodzi. 37-letni mężczyzna prawdopodobnie zamordował swojego 12-letniego syna, ciężko ranił bratową swojej partnerki, a następnie popełnił samobójstwo.