PolitykaPosłowie PO przeszli szkolenie. Ma im pomóc poradzić sobie, jeśli odwiedzi ich CBA

Posłowie PO przeszli szkolenie. Ma im pomóc poradzić sobie, jeśli odwiedzi ich CBA

Posłowie PO przeszli szkolenie. Ma im pomóc poradzić sobie, jeśli odwiedzi ich CBA
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Turczyk
Anna Kozińska
25.01.2018 16:28, aktualizacja: 28.03.2022 10:44

Szkolenie dla parlamentarzystów zostało przeprowadzone po tym, jak w grudniu CBA dokonało przeszukania w domu sekretarza generalnego Platformy Obywatelskiej Stanisława Gawłowskiego. "Wystarczy nie kraść. Wtedy wizyty CBA się obawiać nie musicie!" - skomentował sprawę Sebastian Kaleta.

Na początku środowego posiedzenia klubu PO parlamentarzyści przeszli szkolenie. Dotyczyło miedzy innymi tego, jak zachowywać się w czasie przeszukania przez CBA.

O sprawie donosi "Newsweek". Szkolenie prowadził adwokat Arkadiusz Matusiak. Były prokurator Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga specjalizuje się w ściganiu korupcji.

Po co posłom wiedza i umiejętności w tym zakresie? - To pokłosie sprawy Gawłowskiego. Z jednej strony był to wykład akademicki na temat zakresu immunitetu, ale z drugiej padło mnóstwo praktycznych porad, co robić, gdy służby rano zapukają do drzwi - powiedział w rozmowie z tygodnikiem jeden z posłów. Gawłowski zdradził kulisy przeszukania.

Co kryje się za sformułowaniem "praktyczne porady"? Parlamentarzyści PO dowiedzieli się między innymi, że CBA nie wszystkie rzeczy może zabrać. Na przykład jeśli telefon posła leży na biurku, to agenci CBA mogą mają prawo do skonfiskowania go. Nie mają - jeśli przedmiot znajduje się w kieszeni posła czy torebce posłanki. Chroni ich bowiem wtedy immunitet.

Zobacz też: Schetyna: usłyszałem koncert ataków na opozycję. "To rozczarowujące"

Na doniesienia "Newsweeka" zaragował Sabastian Kaleta. "To jest tak genialne, że aż podpowiem posłom PO: Wystarczy nie kraść. Wtedy wizyty CBA się obawiać nie musicie! (...) Ciekawe ilu posłów odetchnęlo z ulgą i pomyślało o tym, że zegarek w kieszeni się zmieści?" - napisał na Twitterze.

Sprawa Gawłowskiego

Przypomnijmy, że Stanisław Gawłowski miał m.in. przyjąć łapówkę w postaci dwóch zegarków oraz łapówkę w postaci gotówki od Krzysztofa B., biznesmena podejrzanego o korupcję w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości przy rozstrzyganiu przetargów w województwie zachodniopomorskim. Oprócz tego śledczy chcą zarzucić sekretarzowi generalnemu PO plagiat pracy doktorskiej i ujawnienie nieuprawionej osobie informacji zastrzeżonej.

Gawłowski zrzekł się immunitetu. Prokuratura wystąpiła do Sejmu o zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie.

Źródło: "Newsweek"/WP

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (133)
Zobacz także