Pojawienie się na polskich ekranach filmu "Wróg numer jeden" Kathryn Bigelow spowodował, że wróciła dyskusja o tajnych amerykańskich więzieniach, torturach, brudnych metodach wojennych i walce z terroryzmem. Władze Gdańska tak się oburzyły na scenę z filmu sugerującą, że jedno z tajnych więzień CIA było w ich mieście, że wydały w tej sprawie oświadczenie. Prezydent Adamowicz przejął się bardzo panująca coraz bardziej powszechnie poprawnością polityczną i uznał, że trzeba zaprotestować. Zabawne to dosyć - pisze w felietonie dla WP.PL Igor Janke.