Trwa ładowanie...

Obrońcy praw człowieka alarmują ws. zatrzymanych w Moskwie

Zatrzymanych po niedzielnych protestach w Moskwie policja celowo umieściła w przepełnionych celach, gdzie nie mogli spać, protokoły zatrzymania były przeinaczane przez policję, rodzin nie informowano o zatrzymaniach - alarmują rosyjscy obrońcy praw człowieka.

Obrońcy praw człowieka alarmują ws. zatrzymanych w MoskwieŹródło: PAP
d3nbgf6
d3nbgf6

O tych warunkach mowa jest w liście skierowanym do prokuratury w Moskwie. "W istocie wobec zatrzymanych stosowane są tortury w postaci pozbawiania snu, jedzenia, wody pitnej" - piszą obrońcy praw człowieka.

Relacje zatrzymanych zebrała Jewa Merkaczewa z komisji społecznej zajmującej się monitoringiem warunków w więzieniach i aresztach. Odwiedziła ona w poniedziałek późnym wieczorem moskiewski komisariat, na który trafiło 10 uczestników demonstracji, w tym dziennikarz. Ludzi tych umieszczono w dwóch celach, z których każda miała tylko dwa miejsca do spania, nie dostarczono im pożywienia, w celach źle działała wentylacja. Zatrzymani musieli spać na przemian po dwie godziny każdy, przy czym materace do stelaży łóżek znajdujących się w celi wydano dopiero dobę później - relacjonują działacze.

Zatrzymani powiedzieli Merkaczowej, że nie przyjęto ich do jednego z komisariatów i przetrzymywano ich na zimnie na zewnątrz przez ponad trzy godziny. Skarżyli się też, że policjanci przez ponad sześć godzin po zatrzymaniu nie sporządzali protokołów, a także podawali nieprawdziwe dane o okolicznościach zatrzymania.

d3nbgf6

Obrońcy praw człowieka piszą w liście do prokuratury, że policja stosowała nieuzasadnioną przemoc podczas zatrzymań i apelują o wszczęcie kontroli, wskazując, że dopuszczono się naruszeń Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Demonstracja przeciw korupcji

Na demonstracji przeciwko korupcji, która odbyła się w centrum Moskwy w niedzielę, zatrzymano według aktywistów ponad 1000 osób, a według władz Moskwy - ponad 600. Stołeczna policja zapewniła w poniedziałek wieczorem, że większość zatrzymanych została zwolniona. Na komisariatach przetrzymywani byli ludzie, którzy mieli stanąć przed sądami ds. wykroczeń administracyjnych. Rozprawy w tych sądach rozpoczęły się w poniedziałek.

Szef Rady ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie Rosji Michaił Fiedotow bronił we wtorek działań policji podczas niedzielnych protestów. Ocenił, że organizatorzy demonstracji odbywających się bez zezwolenia władz ryzykowali, że policja użyje siły wobec uczestników. Fiedotow zastrzegł przy tym, że należy zbadać przypadki, gdy funkcjonariusze działali niezgodnie z prawem.

d3nbgf6

Demonstracje, do których wezwał opozycjonista Aleksiej Nawalny, odbyły się w kilkudziesięciu miastach Rosji. Ogólną liczbę uczestników założona przez Nawalnego Fundacja Walki z Korupcją (FBK) szacowała na 150 tys. ludzi. Najliczniejsze zgromadzenia odbyły się w Moskwie i Petersburgu. FBK podała liczbę 25-30 tysięcy protestujących w stolicy Rosji, niektóre szacunki podawane w mediach mówiły o 15 tysiącach, a policja poinformowała o 7-8 tysiącach.

Z Moskwy Anna Wróbel/PAP

d3nbgf6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3nbgf6
Więcej tematów