"Nekrofilia?". Niefortunny wpis profesora UW

"Nekrofilia?". Niefortunny wpis profesora UW

"Nekrofilia?". Niefortunny wpis profesora UW
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Bednarczyk
Anna Kozińska
14.01.2018 08:39, aktualizacja: 28.03.2022 10:53

W internecie nic nie ginie. Tak było i tym razem. Niewinny z pozoru wpis politologa Piotra Wawrzyka, adiunkta w Instytucie Europeistyki na Wydziale Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, wywołał burzę. Kilkanaście godzin później politolog przeprosił za swój wpis.

"Czy takie słowa przystoją członkowi polskiej społeczności akademickiej?" - zapytał na Twitterze jeden z internautów. Zadał je ministrowi ministrowi nauki i szkolnictwa wyższego Jarosławowi Gowinowi. Powód? Na twitterowym profilu politologa pracującego na Uniwersytecie Warszawskim pojawił się kontrowersyjny post.

"Nekrofilia?" - zapytał Piotr Wawrzyk. W ten sposób odniósł się do informacji o wystawieniu na aukcję WOŚP zestawu krawatów Piotra Szczęsnego. Przypomnijmy, ze mężczyzna zmarł po tym, jak podpalił się przez Pałacem Kultury i Nauki. Wcześniej rozdawał kartki z manifestem, w którym sprzeciwiał się rządom Prawa i Sprawiedliwości.

"Piotr Szczęsny podpalił się przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. Jego żona przyznała później, że leczył od 8 lat na depresję" - w ten sposób TVP Info zapowiedziała na Twitterze materiał, do którego odniósł się Warzyk.

Jest post nie pozostał reakcji. Użytkownicy Twittera nie kryją oburzenia.

"Co za draństwo..." - napisała jedna z internautek.

Dziennikarz "Gazety Wyborczej" Bartosz Wieliński też donosi o sprawie. "Wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego, doktor habilitowany, stały komentator mediów narodowych w taki sposób wypowiada się o śmierci Piotra" - napisał.

W niedzielę Piotr Wawrzyk napisał: "jeżeli ktoś się poczuł urażony moim wpisem, to przepraszam". Kilka minut później opublikował następny wpis, w którym stwierdził, że kończy z komentowaniem polityki.

"Jest pan zwykłym chamem!"

To nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz, kiedy przedstawiciele uczelni wydają się przekraczac granice. W listopadzie w Polsat News doszło do ostrej wymiany zdań między prof. Ireneuszem Krzemińskim, socjologiem z Uniwersytetu Warszawskiego, oraz publicystą Markiem Królem. Temat był wpis Donalda Tuska, w którym przyrównał politykę PiS do działań Kremla.

"Haniebny" - tak post szefa Rady Europejskiej określił Król. - W normalnym, zdrowym społeczeństwie, taka osoba powinna być wykluczona ze zbiorowości Polaków, ponieważ to jest obrzydliwe zachowanie - mówił.

- Mieliśmy przed chwilą popis pana, który posługuje się językiem kłamstwa i oskarżeń. Poza tym daje sobie prawo do moralnego oceniania kogokolwiek innego. Jakie pan ma to prawo?! Jest pan zwykłym chamem! - odpowiedział Krzemiński. Król go uspokajał i przypominał rozmówcy, że jest on profesorem.

- Jestem profesorem i doskonale wiem, w jaki sposób faceci tacy jak pan działali 30 czy 40 lat temu - nie odpuszczał Krzemiński. Jego zdaniem "haniebne" jest traktowanie w taki sposób przeciwników politycznych.

Źródła: Twitter/WP

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1391)
Zobacz także