Polska"Mameja" wpadł w zasadzkę w Niemczech. "Łowcy cieni" z Polski zadziałali bezbłędnie

"Mameja" wpadł w zasadzkę w Niemczech. "Łowcy cieni" z Polski zadziałali bezbłędnie

"Mameja" wpadł w zasadzkę w Niemczech. "Łowcy cieni" z Polski zadziałali bezbłędnie
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Bartosz Bobkowski
22.02.2017 09:22, aktualizacja: 22.02.2017 09:45

CBŚP i niemiecka policja zatrzymały w Kiefersfelden 54-letniego Waldemara B. ps. "Mameja". Mężczyzna zaledwie dwa dni był poszukiwany europejskim nakazem aresztowania. Podejrzewany jest o handel bronią. "Mameja" wpadł w zasadzkę podczas powrotu z wakacji we Włoszech. Czeka na procedurę ekstradycyjną, grozi mu 10 lat więzienia.

Mężczyzna przez kilka miesięcy był poszukiwany przez katowicki CBŚP. Próbowano go namierzyć w Polsce, ale nieskutecznie. W końcu policjanci otrzymali informację, że "Mameja" planuje powrót z wakacji we Włoszech. Szybko wystąpiono do prokuratury o ENA.

"Łowcy cieni", we współpracy z oficerem łącznikowym ENFASTU (Europejska Sieć Współdziałania Zespołów Poszukiwań Celowych), ustalili miejsce pobytu Waldemara B. W porozumieniu z niemiecką policją zaplanowano zasadzkę. Ponieważ "Mameja" wyjechał na wakacje do Włoch, postanowiono więc zatrzymać go, gdy będzie wracał.

"Mameja" czeka na ekstradycję, grozi mu 10 lat więzienia

Policja ustawiła się na drodze koło przejścia granicznego w Kiefersfelden. Mężczyzna został bez problemów zatrzymany. Teraz "Mameja" czeka w niemieckim areszcie na ekstradycję do Polski.

Waldemar B. jest podejrzewany o to, że w Czechach kupił broń: karabinek CZ „Kałasznikow”, 6 pistoletów maszynowych "Skorpion" i pistolet oraz prawie 200 sztuk amunicji, a następnie chciał tę broń odsprzedać.

Za handel bronią grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (53)
Zobacz także