Koniec resortu Jana Szyszko? "Likwidował wilk razy kilka, zlikwidują i wilka"
Po zmianie premiera, czas na rewolucyjne zmiany w rządzie. Jednym z pomysłów jest likwidacja ministerstwa środowiska. Głos w tej sprawie zabrał szef resortu. "To jest niepokojące (...) Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie" - powiedział Jan Szyszko. Na propozycję szybko zareagował Tomasz Siemoniak, który skomentował to złośliwym wpisem.
Według nowej koncepcji ministerstwo środowiska może zostać zlikwidowane. Ma wejść w skład resortu energii, ale z wydzieleniem niektórych obszarów. Miałby to być element strukturalnej reformy rządu.
"Oficjalnie nic mi na ten temat nie wiadomo. Niemniej rzeczywiście niepokojące jest to, że jest coraz więcej sygnałów świadczących o tym, że jest koncepcja przyłączenia resortu środowiska do Ministerstwa Energii, z tym że Lasy Państwowe byłyby przeniesione pod kuratelę ministra rolnictwa. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie" - powiedział w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Jan Szyszko.
Minister środowiska powiedział, że program PiS od początku podkreśla "konieczność ochrony rodzimego środowiska, polskich lasów, naszych zasobów przyrodniczych". Dodał, że do realizacji tych celów niezbędne jest istnienie ministerstwa, którym kieruje.
"Jan Szyszko stara się Puszczę Białowieską ocalić a nie zniszczyć"
Szyszko pytany, czy po ewentualnej likwidacji Ministerstwa Środowiska większość zadań przejęłoby Ministerstwo Energii skomentował, że: "taka decyzja byłaby bardzo złym wyjściem, gdyż resorty energii i środowiska mają zupełnie odmienne cele i zadania, których nie da się zrealizować pod jednym szyldem".
To zaskakujące doniesienie, bo jak wiadomo Mateusz Morawiecki wysoko ceni umiejętności ministra. "Jan Szyszko stara się Puszczę Białowieską ocalić a nie zniszczyć" - powiedział niedawno premier. Jego zdaniem niesprawiedliwe są zarzuty, że szef resortu środowiska chce wycinać lasy.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Na informacje szybko zareagowała opozycja. Tomasz Siemoniak napisał na Twitterze, że "likwidacja resortu środowiska jest niezbędna ze względu na korniki w boazerii gabinetu ministra Szyszki. Jak mówią leśnicy: Likwidował wilk razy kilka, zlikwidują i wilka...".