"Kaczyński kontempluje tu ciszę". Do tej miejscowości na Podkarpaciu pielgrzymują politycy PiS

"Kaczyński kontempluje tu ciszę". Do tej miejscowości na Podkarpaciu pielgrzymują politycy PiS

"Kaczyński kontempluje tu ciszę". Do tej miejscowości na Podkarpaciu pielgrzymują politycy PiS
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz
Karolina Rogaska
29.05.2017 12:12, aktualizacja: 29.05.2017 18:53

Pod Sanokiem odbyło się wyjazdowe spotkanie PiS. Posłowie odwiedzili dom rekolekcyjny, który jest ważnym miejscem dla Jarosława Kaczyńskiego. O kulisach tej wycieczki opowiada Wirtualnej Polsce proboszcz tamtejszej parafii ks. Józef Niżnik.

W niedzielę posłowie i samorządowcy PiS zjechali do Strachocina.Nie zabrakło najbardziej znanych postaci partii: Jarosława Kaczyńskiego, Marka Kuchcińskiego, Beaty Mazurek czy Mariusza Błaszczaka. Cele wyjazdu były dwa: pielgrzymka na górę Bobolówkę i "klubowa debata o tym, jak przyspieszyć rozwój Pokarpacia".

Wybór miejsca nie jest zaskoczeniem - sankuarium św. Andrzeja Boboli i pobliski dom rekolekcyjny politycy PiS odwiedzają od ponad 10 lat. Pojawiają się tu i oficjalnie, i prywatnie. - Pan Kaczyński regularnie przyjeżdża się tu pomodlić i kontemplować ciszę. U nas znajduje spokój, może się schować, przemyśleć ważne sprawy - mówi Wirtualnej Polsce proboszcz strachocińskiej parafii ks. Józef Niżnik. I dodaje: - Nawet obecny prezydent nas odwiedził przed wyborami w 2015 roku.

Tym razem modlitwy odbywały się w dużo szerszym gronie. Jak relacjonuje proboszcz, do niewielkiej miejscowości przybyło tego dnia ponad 1500 osób. Niektórzy posłowie, jak Paweł Szefernaker, zabrali ze sobą rodziny. - Było trochę ludzi do wyżywienia. Ale my tu jesteśmy dobrze zorganizowani i się udało. Stworzyliśmy kuchnię polową i wszyscy razem zjedliśmy na świeżym powietrzu - podkreśla ks. Niżnik. Z jego słów wynika też, że w trakcie uroczystości nie było miejsca na dysputy polityczne.

- Wszyscy skupili się na szczerej modlitwie do Boga. Prosiliśmy Go o jedność w narodzie. I między narodami. Tak się złożyło, że tego dnia do Strachocina zawitał ks. bp Jan Niemiec, który pełni swą posługę na Ukrainie. To zupełny przypadek, że te wydarzenia się zbiegły, ale korzystając z okazji poprosiłem go o poprowadzenie mszy - opowiada proboszcz. Niemiec przyjechał po 1000 różańców, które mieszkańcy wsi zebrali dla ukraińskich katolików.

Po mszy odbył się koncert chóru patriotycznego, który szczególnie poruszył Joachima Brudzińskiego i Marka Kuchcińskiego. Swój zachwyt nad śpiewającą młodzieżą wyrazili na Twitterze. Członkom PiS podobały się nie tylko występy sceniczne. - Rozmawiałem potem z niektórymi posłami i ci, którzy byli w Strachocinie po raz pierwszy, powiedzieli, że są zaczarowni tym miejscem. Tu jest zielono, cicho. Jest klimat, jakiego nie ma nigdzie indziej - wyjaśnia ks. Niżnik.

Czy ten wyjątkowy dom rekolekcyjny może odwiedzić każdy chętny? - Zapraszamy serdecznie. Powitamy ciepło wszystkich odwiedzających - zaprasza proboszcz. Budynek jest w stanie zmieścić około 70 osób na raz. Dom prowadzą siostry franciszkanki. Za nocleg każdy z gości może zapłacić tyle, ile uważa za stosowne.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (64)
Zobacz także