Jest doniesienie do prokuratury na szubienice narodowców. Policja już analizuje sprawę

Narodowcy ze Śląska postanowili zemścić się na europosłach, którzy poparli rezolucję krytykującą działania rządu PiS. Zorganizowali wiec na pl. Sejmu Śląskiego w Katowicach i na szubienicach zawiesili portrety polityków. Pisaliśmy o tym w Wirtualnej Polsce. Doniesienia o sobotnim happeningu wywołały powszechne oburzenie, a politycy opozycji głośno wzywają rządzących do reakcji. Wskazują, że zignorowanie tego wydarzenie obciąży PiS współodpowiedzialnością za działania ONR i innych organizacji tej części sceny politycznej.

Na apele zareagowała na razie śląska policja, która wydała oświadczenie informujące o przebiegu zgromadzenia. Jak czytamy trwało ono ok. 20 minut, a wzięło w nim udział ok. 70 osób. Jednak najbardziej istotną informacją jest to, że policjanci nagrali całe zgromadzenie i teraz analizują jego przebieg, by sprawdzić, czy nie złamano prawa. Podobne czynności podjęto kilka dni po Marszu Niepodległości.

To nie wszystko, śląski KOD przygotował wniosek do prokuratury. Zdaniem jego autorów doszło do kierowania "gróźb ze względu na przynależność polityczną oraz nawoływania do popełnienia zbrodni wobec polskich członków Europarlamentu w osobach: Michał Boni, Danuta Huebner, Danuta Jazłowiecka, Barbara Kudrycka, Julia Pitera, Róża Thun".

Sprawę skomentował Robert Winnicki, poseł Ruchu Narodowego, wybrany z list Kukiz'15. - Fakt, że w Polsce przestaliśmy karać najcięższe zbrodnie, w tym zdradę stanu, śmiercią, nie jest postępem a regresem cywilizacyjnym. Panią redaktor zachęcam do zapoznania się z kostiumem historycznym tego wydarzenia. I do zrobienia programu potępiającego tych zdrajców Polski - napisał.