14z18
Czasem dopada go depresja
Zdarza się, że Tusk wpada w depresyjny, katastroficzny nastój. Wtedy z jego ust można usłyszeć: "Wszystko jest spier...!", albo "Przyjdzie Kaczyński i skończymy w więzieniu!". - Jak go ukąsi strzyga i wpada w nastrój niewiary, niepewności, to jest dramat dla otoczenia. Lepiej go wtedy obchodzić z daleka - opowiada znajomy premiera.
- Czasem ma takie ucieczkowe tendencje. Siedzi sam. Obmyśla posunięcia, kalkuluje, zastanawia się nad konsekwencjami - opowiada były minister. Znajomy Tuska od kilkunastu lat wspomina: - Z tym samotnym siedzeniem to ma od dawna. Jeszcze w czasach KLD potrafił siedzieć trzy dni w biurze i gapić się w sufit.