"Desperacki" wpis Szydło. Internet zalała fala komentarzy

"Bez względu na wszystko najważniejsza jest Polska. Dbająca o rodzinę i wartości, bezpieczna. Wyrosła na fundamencie chrześcijańskim, tolerancyjna i otwarta. Nowoczesna i ambitna. To mój kraj. Przykład dla Europy i świata. Tacy jesteśmy Polacy" - napisała Szydło. Tweet został odebrany jako sugestia, że gotowa jest ona ustąpić z funkcji premiera.

Wcześniej RMF FM podało, że prezes PiS podczas wieczornej narady w siedzibie partii przy Nowogrodzkiej przedstawił najnowszy scenariusz odnośnie rekonstrukcji rządu politykom Prawa i Sprawiedliwości. Ten zakłada właśnie wymianę Beaty Szydło na wiceministra finansów Mateusza Morawieckiego. Również według nieoficjalnych informacji "Rzeczpospolitej" podanych na Twitterze "Morawiecki może zostać premierem w przyszłym tygodniu".

Kulisy spotkania

Spotkanie w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości zakończyło się około godziny 23. Politycy opuszczający budynek przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami

Jak podaje pap.pl, w spotkaniu wzięli udział między innymi wicemarszałkowie Sejmu Joachim Brudziński i Ryszard Terlecki, minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel (szef okręgu białostockiego), posłowie Janusz Śniadek (szef okręgu pomorskiego - Gdańsk) i Marek Suski (prezes okręgu radomskiego), wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski (prezes okręgu katowickiego), posłanka Jolanta Szczypińska (szefowa okręgu Pomorskiego - Słupsk), a także sekretarz stanu w kancelarii premiera Paweł Szefernaker (szef okręgu w Koszalinie), który powiedział jedynie, że "rozmawiano o Polsce".

Poseł Wojciech Szarama (szef okręgu gliwickiego) wychodząc ze spotkania przyznał jednak, że rozmawiano także na temat rekonstrukcji rządu. Pytany o Mateusza Morawieckiego podkreślił, że "Mateusz Morawiecki zawsze odgrywał dużą rolę i dalej tak będzie". - Będziemy jeszcze o wszystkim rozmawiać - zapowiedział poseł.

Podobnie zachowawczo wypowiedziała się w krótkiej rozmowie z nami Szczypińska. Przyznała, że temat rekonstrukcji podczas spotkania się pojawił, ale nie chciała rozmawiać o szczegółach. - Rozmawialiśmy o wielu sprawach, dotyczących zarówno rządu, jak i naszego ugrupowania, naszej przyszłości. To była dobra rozmowa. Tyle mogę powiedzieć - oznajmiła posłanka.

Fala komentarzy

Doniesienia o rekonstrukcji, a nastepnie tajemniczy wpis Szydło, odbiły się szerokim echem w mediach społecznościowych. Były szef MON Tomasz Siemoniak (PO) nazwał go "desperackim"; szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer pyta z kolei: "humbug, desperacja, czy mina polityczna?".

Senator Marek Borowski pisze o "pompatycznym i nie do końca prawdziwym pożegnaniu". "Nie umiem wykrzesać w sobie żalu. Ani nadziei, że 'dobra zmiana', która narobiła tak wiele szkód, zmieni się na lepsze. W każdym razie premier Morawiecki - bo tę kandydaturę obstawiam - tego nie gwarantuje. Nieraz przynosił wstyd swoimi wypowiedziami" - podkreśla.

Gorzkich słów nie szczędzi premier znana blogerka Kataryna. "Zaczęła premierowanie od uwadania, że sama wybrała Macierewicza do MON, skończy udając, że sama się podaje do dymisji? Przykre" - pisze.

Sławomir Majman, były szef Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, pyta wprost: "Czy to pożegnanie?".

Sporo uwagi wpisowi Szydło poświęcają również dziennikarze. Jarosław Kuźniar ironizuje, że "to gigantyczna umiejętność zaprzeczyć swojej dotychczasowej postawie politycznej w jednym krótkim tweecie". Przemysław Szubartowicz wytyka z kolei premier zamieszanie wokoł Trybunału Konstytucyjnego, a "podniecanie się tym, że Morawiecki może zastąpić Szydło" nazywa "wodą na młyn PiS". "Zmiana premiera jest bez znaczenia, bo i tak rządzi Kaczyński, a zdeptanie konstytucji zamieni Polskę w skansen bezprawia" - podsumowuje.