Co grozi Hannie Gronkiewicz-Waltz? "Można poprosić o pomoc prokuraturę"
- Pani prezydent do tej pory kłamała, z zeznań świadków wynika co innego - mówił Patryk Jaki. Powiedział też, jakie kary można nałożyć na Hannę Gronkiewicz-Waltz.
- Prezydent do tej pory kłamała, ponieważ mówiła: nic nie wiedziałam o reprywatyzacji. Z zeznań świadków wynika co innego. Ta komisja o tyle ma sens, że wystarczy w polskim państwie upodmiotowić obywateli i już wychodzą na jaw mechanizmy, o których nigdy w życiu byśmy się nie dowiedzieli - tłumaczył Patryk Jaki w Radiu Zet.
Zapewnił, że ma czyste intencje, ale nie chciał na 100 proc. wykluczyć, że nie będzie kandydował na prezydenta Warszawy. - Jeżeli partia chciałaby, bym wystartował na prezydenta Warszawy to zrezygnuję z komisji - dodał.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- W mojej ocenie, jeśli Hanna Gronkiewicz-Waltz nie stawi się przed komisją, to w pewnym sensie złoży w ten sposób deklarację: "boję się" - powiedział Jaki.
Piosenkarz lepszy od Gronkiewicz-Waltz?
- Obawiam się, że nawet jakiś ważny piosenkarz lepiej zarządzałby Warszawą, niż Hanna Gronkiewicz-Waltz. Okogo mu chodziło? Przyznał, że miał na myśli piosenkarza Disco Polo.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Groteska. Jaką karę może dostać prezydent Warszawy?"
- HGW ma teorię, że ona powinna sama weryfikować swoje decyzje. Być sędzią we własnej sprawie. To coś z pogranicza groteski - ocenia Jaki.
Przyznał jednak, że może jedynie nałożyć na prezydent Warszawy kary - najpierw 3 tys. zł., a potem 10 tys. zł. Jeśli się nie stawi prawdopodobnie taką karę dostanie.
- Oczywiście można poprosić też o pomoc prokuraturę, ale nie zamierzam z tego korzystać - powiedział.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W poniedziałek ruszyła pierwsza rozprawa przed komisją weryfikacyjną ds. reprywatyzacji. Bada ona sprawę nieruchomości przy ul. Twardej 8 i 10. Przewodniczący komisji weryfikacyjnej Patryk Jaki poinformował, że przed komisją nie stawił się w poniedziałek nikt w imieniu m.st. Warszawy.
Jaki: czyję się z tym fatalnie
Patryk Jaki odniósł się też do informacji Wirtualnej Polski o młodzieży muzułmańskiej, poniżanej w Polsce.
- Czuję się z tym fatalnie. W Warszawie widzę dużo kobiet w burkach i nigdy nie byłem świadkiem takich sytuacji - powiedział. - Ja nie mam nic przeciwko, żeby przyjeżdżali tu ludzie, którzy chcą akceptować nasze reguły - dodał.
Przypomnijmy, że dzieci z rodzin muzułmańskich emigrantów przyjechały z Berlina, by poznać historię prześladowania i zagłady Żydów. Przez kilka dni – w Łodzi, Warszawie i Lublinie – nastolatkowie byli obrażani, poniżani i opluwani.
Mężczyzna na głównej ulicy Lublina napluł w twarz nastoletniej muzułmance, a stojący nieopodal policjanci na zgłoszenie zareagowali śmiechem. Nauczycielka powiedziała, że chciała przerwać wyjazd, ale uczniowie uznali, że nie dadzą się pokonać rasizmowi w Polsce.
Źródło: Radio Zet/WP