Andrzej Halicki: to miażdżący wynik dla PiS-u
- To miażdżący wynik dla PiS-u. Nie wiem, czy Jacek Sasin zostanie dziś powitany kwiatami w Sejmie - ocenił Andrzej Halicki, komentując wynik referendum w Legionowie. Bardzo ostro ocenił także prezydenta Dudę.
- Prezydent, który nie zauważa problemu, który związany jest już nie tylko z dezorganizacją armii, ale z takim bardzo konsekwentnym rozmontowywaniem naszego bezpieczeństwa, nie tylko sprzeniewierza się konstytucji, ale przestaje być w ogóle potrzebny - stwierdził w Porannej rozmowie w RMF FM poseł Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej. - Po co nam zwierzchnik sił zbrojnych, który nie dba o nasze bezpieczeństwo - zastanawiał się poseł.
- To zaskakująco wysoko frekwencja. Nie przypominam sobie, żeby w referendach w Polsce była tak wysoka frekwencja - mówił, odnosząc się z kolei do referendum w Legionowie, podczas którego niemal 95 proc. głosujących opowiedziało się przeciwko włączeniu gminy Legionowo do metropolii warszawskiej. Frekwencja wyniosła 46,72 proc. - To jest frekwencja bliska, może nawet wyższa, niż niejednokrotnie w wyborach samorządowych - dodał gość Marcina Zaborskiego.
W referendum w Legionowie 17 tys. 793 mieszkańców, czyli 94,27 proc., wskazało, że nie chce, by ich gmina została częścią metropolii warszawskiej; przeciwnego zdania było 1 tys. 81 osób - 5,73 proc. Frekwencja wyniosła 46,72 proc.; do tego, by referendum było ważne wymagana była co najmniej 30-procentowa frekwencja.
Halicki pytany był także o udział w sobotnim marszu dla UE, powiedział, że był w Waszawie na marszu przede wszystkim właśnie dlatego, że "bici są ci, którzy żądają demokracji na Białorusi, dołączyłem do nich i z nimi byłem tego dnia”.
Źródło: RMF FM/WP/PAP