116. urodziny pana Pawła

Parniak urodził się w 1890 roku w Nowosiółce Biskupiej na Kresach Wschodnich. Po zakończeniu II wojny światowej został przesiedlony w okolice Szczecina. Tam z żoną prowadził gospodarstwo rolne. W latach 70. przeprowadził się do Woliborza. Tu rodzina Parniaków zamieszkała na stałe. Sam jubilat kilka lat spędził na emigracji w Kanadzie.

Jubilat mimo podeszłego wieku czuje się bardzo dobrze. Jego wnuk Bronisław Lubecki powiedział, że dziadek na nic się nie uskarża i czasem zazdrości mu pogody ducha. Parniak z wiekiem stracił słuch i wzrok, ale nie wymaga jednak żadnej stałej opieki lekarskiej.

Parniak swoim gościom, m.in. wójtowi Nowej Rudy i sołtysowi Woliborza dziękował za kwiaty i prezenty. W tym roku jubilat po raz pierwszy nie zaśpiewał gościom żadnej piosenki. Jedynie uśmiechał się i przyjmował podarunki.

Jak dodał Lubecki jego dziadek nie ma żadnej recepty na długowieczność. Nigdy specjalnie się nie oszczędzał. Uwielbia barszcz, czosnek i budyń.

Parniak dochował się 11 wnuków, 32 prawnuków i 22 praprawnuków. W drodze są kolejni prapraprawnukowie.